Kinga: Powiedz mi z doświadczenia, z tego, co uważasz, że farmaceuci preferują – czy farmaceuci wolą mieć webinar z KOL-em, lekarzem, czy z farmaceutą praktykiem?
Konrad: Tytuł to pierwsza rzecz. Druga – w planie muszą być zagadnienia, które faktycznie interesują farmaceutę. W ten sposób, konstruując zagadnienia i tytuł webinaru, faktycznie do tych farmaceutów wołamy: „Słuchajcie, patrzcie, tu jest coś ciekawego”.
Kinga: Dzień dobry, witamy Państwa w podcaście PharmaMarketing Insights, w którym omawiamy kluczowe pharmamarketingowe zagadnienia na podstawie danych. W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o webinarach, a zwłaszcza o tym, czego farmaceuci oczekują od webinarów.
Konrad: Zapraszamy.
Kinga: PharmaMarketing Insights. Partnerem podcastu jest firma 3PG – właściciel edukacyjnego portalu dla farmaceutów opieka.farm i wydawnictwa farmaceutycznego. Dzisiaj mówimy o webinarach. Webinary zyskały największą popularność w trakcie pandemii koronawirusa. Wtedy tych webinarów było, tak naprawdę, na każdym kroku – był webinar, było ich kilka dziennie. I pierwsze pytanie: co tak naprawdę wyróżnia webinary? Ponieważ, rozmawiając z klientami, oni często mówią, że to już przeżytek, że już nic się nie pojawia. My z doświadczenia wiemy i z naszych danych, że webinary są dalej atrakcyjne dla farmaceutów – zapisuje się bardzo dużo farmaceutów. Więc co wyróżnia webinary?
Konrad: Tu chciałem dopowiedzieć jeszcze jedną rzecz – że w czasie pandemii był taki przesyt webinarami. Było ich tak dużo, że farmaceuci z pewnością mieli już trochę dość. Natomiast później zaobserwowaliśmy, że z czasem ten format powrócił, popularność webinaru powróciła i obecnie mamy ich jeszcze więcej, myślę, niż na początku pandemii. Obecnie farmaceuci już tak polubili tę formę, że jestem pewien, iż tak naprawdę zostanie ona z nami na stałe. Mówisz, że firmy pytają, czy to jest coś już przestarzałego, czy w ogóle farmaceuci chcą na tych webinarach być. Ja wiem, dlaczego o to pytają – bo jest dużo webinarów. Niedziwne, jeśli tytuły nie są atrakcyjne, jeśli format nie jest ciekawy. Gdy osób jest może tam 20–50, prawda? Jeśli wykładowca nie jest znany, to wiadomo, że będzie tych osób bardzo mało. Natomiast, jeśli my robimy webinary na przykład na jakieś ciekawe tematy, to mamy tych osób kilkaset, prawda? Już taka audiencja – kilkaset osób, które mają styczność z brandem – to już jest duża korzyść, stosunkowo też niskim kosztem. Bo webinary nie są takie drogie w porównaniu do wydarzenia stacjonarnego, prawda?
Kinga: Zdecydowanie.
Konrad: Więc tak naprawdę, jeśli webinar ma ciekawy temat, ciekawych prelegentów i jest nastawiony na praktykę, a do tego odbywa się na czasie – no bo dużo jest takich webinarów, które są po prostu nagraniem i to jest taki pseudo-webinar, gdzie się mówi, że jest premiera webinaru, a tak naprawdę jest to po prostu nagranie, odtwarzane o jakiejś godzinie później – to, jeśli faktycznie jest webinar z ciekawą osobą, na ciekawy temat, interesujący i ważny dla farmaceutów, to jest tam dużo osób.
Kinga: Więc tak naprawdę, jeśli webinar ma ciekawy temat, ciekawych prelegentów, jest nastawiony na praktykę i odbywa się na czasie – no bo dużo jest takich webinarów, które są po prostu nagraniem, i to jest taki pseudo-webinar, gdzie się mówi, że jest premiera webinaru (bo tak naprawdę jest to po prostu nagranie, odtwarzane o jakiejś godzinie później, ze strefy, prawda?) – to, jeśli faktycznie jest webinar z ciekawą osobą, na ciekawy temat, interesujący i ważny dla farmaceutów, to jest tam dużo osób.
Konrad: My też o to pytaliśmy w badaniu, prawda? Kogo widzą na webinarze, na jaki webinar się zapisują? Przede wszystkim oni chcą praktyków. Najlepiej, gdyby to był farmaceuta-praktyk. Jeśli to jest lekarz, to też najlepiej, gdyby to był praktyk. Jeśli to jest naukowiec – czy farmaceuta, czy lekarz – to mało jest farmaceutów, którzy aktywnie interesują się w sposób taki akademicki jakimś tematem. Oni chcą przełożyć tę wiedzę na praktykę, więc szukają dostępu do praktyków. Farmaceuta-praktyk, który potrafi tę wiedzę przełożyć na praktykę albo w swojej praktyce coś zauważył, zbadał i to stosuje, jest zawsze interesujący. Lekarz, jeśli już, to też lekarz, który pracuje z pacjentami, czyli ma perspektywę, której oni nie mają jako farmaceuci, bo nie leczą ludzi. Jeśli jest jakiś temat, który jest stricte medyczny, my często też zapraszamy lekarza, ale w większości przypadków jednak sami prowadzimy te webinary z udziałem farmaceutów, którzy po prostu mówią, jak to wszystko wygląda z perspektywy farmaceuty. Więc już czasy, kiedy to musiał być profesor i kiedy to naukowiec się liczył, myślę, że dawno minęły. To mogę powiedzieć na 100%, bo to potwierdzają nasze badania, potwierdza liczba zapisów na webinary. Wystarczy spróbować zrobić webinar z profesorem, jednym, drugim, a jeśli temat nie będzie związany z praktyką farmaceutyczną, to będzie tam 20 osób.
Kinga: Jak na konferencji, która nie została prawidłowo wypromowana lub gdzie firma nie zapewniła odpowiednich właśnie prelegentów. Druga rzecz, o której właśnie chciałam jeszcze wspomnieć, to temat. Mówimy o tym, żeby temat był dostosowany do potrzeb farmaceuty, odpowiadał właśnie na jego praktyczną, codzienną pracę. Wspomagał ich w pracy. Czyli jak zaplanować wydarzenie, webinar, żeby jednak farmaceuci uważali, że to będzie coś praktycznego?
Konrad: Trzeba zacząć od tytułu – tytuł musi zahaczać. Mówiliśmy o tym w poprzednich naszych podcastach, że tytuł musi zahaczać o ich praktykę farmaceutyczną. Musi się do niej odnosić. Tytuł, w którym będziemy mieć napisane np. „Jak leczyć jakąś chorobę”, to już nie jest do farmaceuty, bo farmaceuta nie leczy. Ewentualnie pacjent się leczy, samoleczy albo lekarz leczy, ale nie farmaceuta. Więc tytuł to pierwsza rzecz. Druga – w planie muszą być zagadnienia, które faktycznie interesują farmaceutę. Jak w aptece coś tam, jak farmaceuta może. Czasem się robi takie obejście i pisze: „Rola farmaceuty” i tam jakaś nazwa choroby. Jest taki szablon. Jest to jakieś tam rozwiązanie, ale w większości przypadków jest to takie kuriozalne, bo później: „Rola farmaceuty w migotaniu przedsionków” – jakby farmaceuta cokolwiek mógł, wiedział, potrafił i chciał. Tak naprawdę po prostu wydaje lek i nawet nie wie, że to jest migotanie przedsionków, bo czasem jest lek przeciwzakrzepowy i nawet nie wie, że chodzi o migotanie przedsionków. Więc chodzi o to, żeby faktycznie zawołać tym tytułem i tymi zagadnieniami do farmaceuty i odpowiedzieć na jego potrzeby. Zamiast tego, na przykład, powinno być zagadnienie podane: jakich rekomendacji udzielić, wydając nowy lek przeciwzakrzepowy. Albo na jakie interakcje zwrócić uwagę, jeśli pacjent ma nowe leki przeciwzakrzepowe. Albo czy u pacjentów, którzy stosują nowe leki przeciwzakrzepowe, zaleca się takie środki ostrożności, jak w przypadku warfarynie-acenokumarolu. Albo co farmaceuta powinien wiedzieć o tej chorobie tak realnie. To są takie tematy, które faktycznie mogą zainteresować farmaceutę, jeśli akurat migotanie przedsionków się pojawiło. Jeśli mamy jakieś inne choroby, jak farmaceuta może rozpoznać, że pacjent może mieć ten problem. Albo kiedy pacjenta z tą chorobą odesłać do lekarza. Albo kiedy można wystawić receptę farmaceutyczną na lek na tę chorobę. Albo jak uzasadnić wystawienie recepty farmaceutycznej na ten lek. Albo czym się różnią odpowiedniki tego leku na rynku. Albo na co zwrócić uwagę, zamieniając jeden lek na drugi z tej grupy. Albo czym się różnią np. rywaroksaban od dabigatranu i jak to się ma w praktyce. I tak dalej, i tak dalej. Albo jak pacjentowi uzasadnić wyższą cenę leku, jeśli wcześniej był lek tańszy. Widzisz, to są wszystko tematy żywcem wzięte z apteki. Farmaceuta, widząc taki tytuł – tutaj podpowiedziałem dużo konkurencji w tym wypadku, ale cały ten podcast troszkę jest taką podpowiedzią dla wszystkich – ale w ten sposób konstruując zagadnienia i tytuł webinaru, faktycznie do tych farmaceutów wołamy: „Słuchajcie, patrzcie, tu jest coś ciekawego. Tu prelegenci będą mówić o praktycznych rzeczach.” Tylko zauważ, w większości przypadków powie o tym tylko farmaceuta albo lekarz, który jest porządnie scouchowany przez organizatorów. Co jest wyzwaniem. Ja podkreślę – jak robiliśmy webinary nasze, ja na większości z nich jestem prelegentem albo współprelegentem, ale jak jest jakiś lekarz, ja z nim mam spotkania i muszę mocno go przekonać, żeby mówił o konkretnych rzeczach, a nie o tych, które normalnie mówi na webinarach, bo ma sobie jakąś starą prezentację swoją. I czasem się to i tak nie udaje, bo kiwa głową, a później tak leci z jakimś tam standardowym schematem swojej prezentacji. Więc tutaj trzeba się mocno pilnować – znaczy tego prelegenta trzeba pilnować. Jeśli nie jest farmaceutą, to żeby się skupił na rzeczach praktycznych. Ale z farmaceutami jest podobnie, zresztą, bo jak farmaceuta robi wykład i z nim z kolei się umawia, żeby powiedział o tym czy o tamtym, też często odpływa i mówi, co by tam w aptece można było zrobić, mimo że sam tego nie robi. Też się spotyka takie coś. Ja jestem wykładowcą na wielu uczelniach, na studiach podyplomowych, właściwie na trzech, i czasem słyszę wykłady innych prelegentów. Większość na wysokim poziomie, ale często się spotykam jednak z tym, że ktoś mówi, jak można by robić pewne rzeczy. Czyli nie jak robić, tylko jak można by było zrobić. Tak, nie jak on sprawił, że można robić, a ponieważ się gdzieś robi, to też można powiedzieć, że jest jakimś tam punktem zaczepienia, ale jak można by robić – on tak sobie fantazjuje. Powinniśmy, powinniśmy, farmaceuta powinien, rolą farmaceuty powinno być. Jakby farmaceuta miał mało pracy w aptece, jeszcze będzie się dołował, że powinien był coś powiedzieć, a tego nie powiedział. Więc to nie tędy droga trochę. Bardziej chodzi o to, żeby zainspirować farmaceutów jakimś swoim działaniem, jakąś usługą, jakąś swoją ciekawą praktyką, którą się wdrożyło w swojej aptece, na przykład, i to faktycznie się sprawdza. To farmaceuci chcą słuchać. To farmaceutów interesuje, a nie to, co powinni robić, a nie robią.
Kinga: Czyli tak naprawdę, podsumowując, treść musi być dostosowana do potrzeb farmaceuty, czyli mówić albo o lekach, albo mówić o komunikacji z pacjentem, czyli coś, czego farmaceuta na co dzień po prostu w aptece potrzebuje.
Konrad: Albo chorobach, no bo też, powiedzmy sobie szczerze, że też potrzebujemy mieć wiedzę o chorobach. Jakąś tam podstawową o nadciśnieniu, niewydolności serca i tak dalej, bo w końcu wydajemy leki, które mają te choroby we wskazaniach. Więc jakąś tam wiedzę musimy mieć. Problem w tym, że na studiach mało jej mamy, no bo przecież mamy może patofizjologię na drugim roku czy na trzecim – już nie pamiętam, pewnie to i tak się zmienia cały czas – ale niewiele z tego farmaceuta pamięta tak naprawdę. Więc taki wykład, w którym ktoś przypomni pewne podstawy i rozpoznania, jakie są objawy i epidemiologię danej choroby, to też się przydaje. To też nie jest tak, że to nie jest interesujące. Natomiast, znowu, to jest w kontekście apteki, czyli co farmaceuta najważniejszego powinien wiedzieć o tej chorobie.
Kinga: Wspomnieliśmy jeszcze na początku o tym, że webinar musi być na żywo, nie może być nagraniem. I tutaj jest jedna bardzo ważna rzecz, o której trzeba powiedzieć przy tych webinarach na żywo, że farmaceuci zadają na koniec mnóstwo pytań tak naprawdę. Chcą dowiedzieć się więcej, drążą te tematy i wydaje mi się, że to jest właśnie też bardzo fajne dla farmaceutów, że oni mogą coś dopytać, a na webinarze nie ma napisane, kto zadał pytanie, więc też się czują anonimowo i łatwiej im zadać pytanie. Wiedzą, że od razu od prelegenta dostaną odpowiedź na to konkretne pytanie, na ten konkretny case, który był w aptece wczoraj, przedwczoraj czy tydzień temu i będą wiedzieć więcej, będą lepiej przygotowani na to, żeby odpowiedzieć pacjentowi.
Konrad: To jest główna zaleta webinaru, że te webinary to są właściwie Twoje pierwsze pytanie, o którym odpowiedziałem, czyli co wyróżnia webinar – to właśnie to, że może być interakcja z prelegentem. Na konferencji stacjonarnej też jest taka interakcja z prowadzącym – niektórzy podnoszą rękę, o coś pytają – ale to jest znacznie mniej osób niż na webinarze, gdzie właściwie czasem mamy potok pytań, prawda? Po tej chwili na takim webinarze może być, nie wiem, 50 pytań? Nawet więcej. Więc tak naprawdę pokazuje to, że ludzie mają te pytania, boją się ich zadać. Na webinarze wreszcie, jak są anonimowi, mogą je sobie tutaj napisać w zaciszu domowym albo z apteki i dostają odpowiedź bezpośrednio od tej osoby w czasie rzeczywistym. Więc na pewno to jest zaleta webinaru, a nagranie tego nie ma. Ty powiedziałaś, że nie może to być nagranie. To troszkę nie tak, że nie może być, bo są nagrania. My też publikujemy nagrania wideo, tylko nie nazywamy tego webinarem. To wtedy jest dla mnie taki clickbait, bo ludzie się zbierają na webinar, a tak naprawdę zostaje nagranie, więc to jest, można powiedzieć, trochę słabe. Ale może działa. No, bo clickbaity generalnie działają. To jest niezłe.
Kinga: Wspomniałeś teraz o jeszcze jednej rzeczy, którą miałam zapisaną i o którą chciałam zapytać, ale skoro już wspomniałeś, to przejdę od razu do tego wątku. Powiedziałeś, że farmaceuci korzystają z webinarów albo w aptece, albo w domu. Z naszego badania, z profilu Polskiego Farmaceuty, wynika, że najchętniej farmaceuci korzystają z webinarów około godziny dziewiętnastej. Czyli to jest ten czas, kiedy albo są już w domu, albo jeszcze w pracy, ale gdzie pacjentów może już jest mniej, więc też mają więcej możliwości do tego, żeby skorzystać z takiego webinaru. I tu jest jeszcze jedna rzecz, o której myślę, że warto wspomnieć, czyli właśnie o tej godzinie. Dlaczego godzina powinna być dostosowana do tego, kiedy farmaceuci są w domu czy w aptece? Jak godzina wpływa na odbiór farmaceutów?
Konrad: Generalnie prosta sprawa. Godzina musi być taka, żeby przyciągnąć jak najwięcej osób. Jeśli największa liczba osób odpala o tej dziewiętnastej, no to trzeba robić webinary o dziewiętnastej. Jeśli to się zmienia, trzeba to uwzględnić, bo może się zmieniać. Ale zasadniczo dziewiętnasta jest dobrą porą, bo jeszcze nie zamykają apteki, jeśli są na zmianie, prawda? Pacjentów o tej porze jest zwykle mniej, więc mogą puścić webinar. A jak są w domu, to najczęściej już tam nakarmili dzieci po pracy. Jeszcze kolacji nie ma, prawda? Można słuchać webinarów. O dwudziestej, dwudziestej pierwszej trzeba dzieci kłaść. Wcześniej – wracają z pracy, prawda? Podobnie, jeśli jeszcze są w pracy, to o dwudziestej, dwudziestej pierwszej zamykają aptekę i nie mają czasu słuchać, a wcześniej jest więcej pacjentów. To z tego wynika ta godzina.
Kinga: Dokładnie. Z naszego badania wynika jeszcze, że aż 75% farmaceutów było na przynajmniej jednym webinarze w ciągu sześciu miesięcy.
Konrad: Tak, na przynajmniej jednym. Z tego, co pamiętam, cztery i więcej. Cztery i więcej, czyli jeszcze więcej. Tak, tak, tak. Czyli większość respondentów, którzy brali udział w badaniu „Profil Polskiego Farmaceuty”, była na co najmniej czterech webinarach. Bardzo dużo osób.
Kinga: To aż mnie zaskoczyło. Tak, ale zwróćmy uwagę, że badania internetowe przeprowadzają osoby, które są aktywne w internecie, prawda? Więc zawsze jest to jakiś tam bias, taki błąd systematyczny. Natomiast mimo wszystko to pokazuje, że zaangażowanie w webinary jest duże.
Konrad: Szczegółowe wyniki pokażemy dopiero w pełnym raporcie. To jest tylko taki wycinek, ale tam było dużo pytań o webinary. Natomiast ewidentnie widać, że jest to format przez nich wykorzystywany.
Kinga: Tak, ale właśnie też jest bardzo dużo tych webinarów teraz. Nawet my, projektując nasze, wybieramy terminy, musimy weryfikować, czy na przykład nie ma innych webinarów w tym czasie, żeby farmaceuci nie mieli dyskomfortu, że muszą wybierać między jednym tematem a drugim. Jestem dalej w szoku, że tych webinarów jest tak dużo i że farmaceuci mogą kilka razy w tygodniu korzystać z webinaru.
Konrad: Mogą przebierać, prawda? Z ich punktu widzenia to korzyść, ale z punktu widzenia firmy – nie do końca. Czasem można nie trafić z terminem i faktycznie ludzi będzie mało. Pewnym rozwiązaniem jest nagranie i publikacja nagrania. My nie robimy nagrań, z tego, co wiem, głównie dlatego, że jak wiadomo, że nagranie będzie, to wiele osób nie przyjdzie, ponieważ założy, że odsłuchają sobie później nagranie, a i tak tego nie zrobią. Bo myślą: „Na pewno odsłucham”, a i tak tego nie robią. A jak wiedzą, że się nie połączą, to nie mają gwarancji, że im przepadnie taki ciekawy temat. Więc na wszelki wypadek się połączą. To jest plus tego nienagrywania albo przynajmniej nieogłaszania, że będzie nagranie.
Kinga: I jeszcze jedna rzecz, czyli czas trwania webinaru. Ile powinien trwać dobry webinar? W badaniu wynika, że do 60 minut, ale 60 minut, czyli część merytoryczna, czy całość od momentu przygotowania do momentu pożegnania?
Konrad: No, sama wiesz, że jak ja prowadzę webinary, to rzadko mieszczę się w godzinie. Czasem ciągniemy do dwóch. Większość osób zostaje, ale nie jest to do końca może eleganckie, prawda? Bo umawiamy się na godzinę. No, w badaniu jasno wynika, że 60 minut, prawda? Więc zakładamy, że chodzi o prelekcję razem z pytaniami i odpowiedziami. Mimo że na naszych webinarach ludzie zostają dłużej, myślę, że ich oczekiwania są takie, że webinar powinien trwać godzinę.
Kinga: Ale to też kwestia tego, że mamy bardzo dużo pytań. Odpowiadając na każde pytanie, wprowadzając jeszcze do pytania, odpowiadając merytorycznie – każde pytanie to kilka minut. Nawet znalezienie tego pytania na bieżąco, jeszcze dodatkowo są inne do odpowiedzi. To wszystko po prostu trwa.
Konrad: Tak, oczywiście. Trzeba pamiętać, że jak ktoś słucha tutaj z firmy farmaceutycznej, to ma obowiązek zgłaszania działań niepożądanych. Jest taki aspekt, że nie na wszystkie pytania możemy odpowiedzieć od razu, ponieważ prelegent może nie być autoryzowany do omawiania działań niepożądanych, które ktoś zgłosił na czacie. To musi być zgłoszone odpowiednim kanałem do Urzędu Rejestracji Leków i tak dalej. Więc czasem te pytania są wręcz problemem, prawda? Nie na wszystkie możemy odpowiedzieć. Firma musi być zobowiązana, żeby jeśli pojawi się jakieś działanie niepożądane na czacie – bo na przykład połączył się jakiś pacjent i zgłosił, że miał takie działanie niepożądane – zgłosiła to odpowiednim kanałem.
Zgłoszenia tego, więc się komplikuje trochę. Natomiast z tymi pytaniami jest tak, że trzeba sobie z góry założyć, czy te pytania będą integralną częścią wydarzenia i na każdy chcemy odpowiedzieć, czy jednak na przykład, też tak robimy, można stworzyć formularz i zbierać pytania do prelegenta wcześniej. I oni pytają o różne rzeczy, i na wybrane się odpowiada, a na resztę na przykład przygotowuje się jakąś odpowiedź tekstową czy mailową.
Kinga: Dokładnie. My też często jeszcze wybieramy taką bardziej interaktywną formę webinaru, czyli zostawiamy farmaceutom możliwość odpowiedzenia na pytanie za pomocą ankiety w trakcie. Wtedy widzimy wyniki na bieżąco, i prelegent, czyli na przykład ty albo inny farmaceuta-praktyk, może odpowiedzieć, odnieść się do tego, co akurat w tym momencie uważają farmaceuci. No bo nikt w trakcie webinaru szybko nie sprawdzi prawidłowej odpowiedzi, tylko faktycznie tam wiemy, że odpowiadają zgodnie z ich wiedzą.
Konrad: Tak. Wszystkie budowanie zaangażowania i interakcji z farmaceutami jest na plus. Natomiast trzeba zaznaczyć, że, i to widzę cały czas jako prelegent, wielu farmaceutów troszkę jednym uchem słucha, a drugim gotuje zupę albo wydaje leki. No bo czasem, prawda, powiem coś i wyjaśnię dokładnie, a po półgodzinie jest pytanie o to samo. Jestem pewien w takim razie, że on wtedy wyszedł do pacjenta albo do toalety. Więc to jest trochę inaczej niż na konferencji, więc trzeba się powtarzać czasem i trzeba się liczyć z tym, żeby odpowiadać na pytania o rzeczy, o których już mówiliśmy w czasie lekcji.
Kinga: Jeszcze wydaje mi się, że ostatnia rzecz, którą musimy omówić dzisiaj, czyli co determinuje farmaceutę, że chce wziąć udział w webinarze. Czy jest to temat, czy są to punkty edukacyjne, czy są to jakieś nagrody, bonusy materialne, typu prezenty, podręczniki, materiały? Co według Ciebie wynika z naszego badania? Czego farmaceuci najbardziej oczekują?
Konrad: Ja unikam mówienia, co ja uważam. Nie jestem reprezentatywnym farmaceutą. Natomiast w badaniu wyszło, że punkty edukacyjne – tylko 13% wskazało na punkty. To bardzo mało. Zdecydowanie większość farmaceutów wskazuje na ciekawy temat. Generalnie webinar kojarzy się z jakimś ciekawym tematem. Generalnie webinar robi się na jakiś ciekawy temat, na jakiś wybrany temat, i oni jakoś tak to kojarzą, że to jest taki format, na który się wchodzi, żeby zapoznać się z jakimś ciekawym tematem. Więc ten temat jest tu kluczowy. Jest największym motywatorem, bo o to zapytaliśmy. Co jest największym motywatorem dla Ciebie, żeby wybrać dany webinar, a nie inny, prawda? Jak chcesz poświęcić czas? No i mówią: ciekawy temat.
Kinga: To jeszcze a propos tego ciekawego tematu i tej edukacji farmaceutów za pośrednictwem webinarów. Czy to nie jest tak, że na webinary przychodzą tylko ci najbardziej zaangażowani farmaceuci, którzy chcą się edukować, i farmaceuci, którzy kupują nasze podręczniki, którzy są na każdym webinarze? To nie są tacy farmaceuci bardzo zajawieni?
Konrad: Myślę, że większość tak. Że ten webinar – jak ktoś siedzi przez godzinę, poświęca swój czas, wieczór – to jest taka trochę próba osób, które faktycznie chcą się dokształcać. Nawet też skoro chcą i skoro są tak zaangażowani, to już byłoby grzechem nie skorzystać i nie dotrzeć do nich. Dla firmy, mimo że tylko 6 osób uczestniczy w webinarach – no jeśli jest 60 tysięcy pracowników na rynku, a na webinarze może być kilkaset osób – to wiadomo, że to jest tylko wycinek, a nadal wycinek taki, który faktycznie, można powiedzieć, jest trochę taki opiniotwórczy. Bo aktywny w sieci, wypowiada się, dużo mówi w aptece o tych preparatach i zmieniając aptekę, też o nich będzie mówić. Więc jednak trzeba do nich docierać. To jest taka grupa, która naprawdę się liczy w branży, można powiedzieć, i jest zainteresowana. Jednak jest to taki wybór dosyć subiektywny tych osób. Czyli osoby, które faktycznie chcą się rozwijać. Taki typowy farmaceuta czy technik statystyczny – nie wiem, czy spędza wiele godzin na webinarach. Raczej nie.
Kinga: Czyli to są te osoby, które w naszym badaniu zaznaczyły, że są rzadziej na webinarach niż częściej. Jeszcze przyszła mi do głowy jedna rzecz, o której myślę, że warto wspomnieć, czyli jak zareklamować produkt na webinarze, żeby to nie była chamska reklama, że przez godzinę mówimy o produkcie.
Konrad: W przerwie. Najlepiej w przerwie. Myślę, że tak jak w telewizji – prawda, puścisz jakiś materiał albo króciutki wykład w przerwie. Nasz sponsor, dzięki któremu, prawda, jest to wydarzenie, no i ma takie preparaty, portfolio, czym się interesują. To jest raz. A dwa – jeśli chcemy, możemy też poprosić prelegenta. Dwa słowa powie o preparacie. Natomiast oczywiście jest wtedy zawsze ryzyko, że niedokładnie powie to, co akurat ustalono w jakiejś tam strategii marketingowej. Więc ta reklama wcześniej nagrana czy przygotowana, czy prelegent, który się przygotował – zawsze bezpieczniejsza.
Kinga: To wydaje mi się, że w dzisiejszym odcinku to już wszystko. Zapraszamy na podsumowanie, w którym zaprezentujemy wyniki badania, o którym właśnie mówiliśmy dzisiaj. Przypomnijmy jeszcze raz najważniejsze dane z dzisiejszego odcinka. Aż 75% farmaceutów uważa, że webinary są atrakcyjną formą podania wiedzy. 65% badanych farmaceutów zadeklarowało, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy brała udział w przynajmniej pięciu lub większej liczbie webinarów. Najbardziej atrakcyjną godziną i datą na webinar dla farmaceutów jest środa lub poniedziałek w godzinach 19–20, a webinar nie powinien przekraczać 60 minut. Jedynie 14% farmaceutów zadeklarowało, że to punkty edukacyjne są największym motywatorem do wzięcia udziału w webinarze. Najczęściej wskazywanym motywatorem do wzięcia udziału w webinarze był tytuł i zagadnienie, które będzie poruszane podczas wydarzenia. Prezentowane dane pochodzą z profilu polskiego farmaceuty, który już niebawem będzie dostępny na naszej stronie internetowej www.3pg.pl. W dzisiejszym odcinku to już wszystko. Dziękujemy i do usłyszenia już za dwa tygodnie.